|
Polskie Forum Gupikowe ***Forum dyskusyjne hodowców ryb jajożyworodnych***
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panaqua
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lbn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw Lip 08, 2010 21:28 Temat postu: |
|
|
up..
Zauwazylam dzisiaj ze jeden z samcow jest zarobaczony. Schudl, szybko oddycha i wydala z siebie nitkowate, miejscami biale, miejscami przezroczyste odchody. Reszta ryb jeszcze nie ma objawow. I mam pytanie odnosnie metronizadolu, bo pamietam ze akwarysta ze sklepu w ktorym pracowalam stosowal go z jakims innym lekiem i nie pamietam czy byla to zielen czy akryflawina ? :/ Jak uwazacie? starczy sam metro?
Echhh... jak bylam mala to w latach 80 "wujkowie i kuzyni" trzymali gupiki w klejonych akwariach karmiac zywym pokarmem z wlasnej hodowli i wszystko roslo jak na drozdzach.. teraz z tymi rybami trzeba sie cackac jak z paletkami. Coraz lapia jakies infekcje
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paweł
Administrator
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw Lip 08, 2010 21:43 Temat postu: |
|
|
Jeśli jesteś pewna, że to robale to metro jak najbardziej, nie zaszkodzi dodać mfc aby osłonić osłabione rybki przed atakiem bakterii i grzybów.
To że gupiki to łatwe i bezproblemowe rybki do hodowli w dzisiejszych czasach należy uznać za żarty, moim zdaniem obecnie wymagają takiej samej uwagi odnośnie zapobiegania chorobą jak np. paletki. Długotrwały chów wsobny oraz import z azji robi swoje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panaqua
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lbn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw Lip 08, 2010 22:28 Temat postu: |
|
|
Dziekuje bardzo za odpowiedz. Kilka ladnych lat temu stosowalam metronidazol, ale nie pamietam jak wtedy leczylam pielegnice (pamietam ze kazano mi wrzucic 1 tab na 40litrow wody heh). Co do gupola to wydaje mi sie ze to pasozyty, ten stolec jest taki charakterystyczny. Rybka generalnie wyglada coraz gorzej. Widze wyrazna zmiane w anatomii, nie jest juz taka strzelista tylo lekko wygieta, pokrywy skrzelowe ma lekko odstajace(ale nie odbarwione) i wydaje mi sie ze ogonek zrobil sie nieco jasniejszy. Je z apetytem, narazie plywa w miare ok, tylko robi sobie przystanki co jakis czas.
Mysle nad przyczynami ktorych moze byc miliony. Jest to najstarszy samiec, reszta obsady za wyjatkiem samicy(jego siostry) to nabytek sklepowy. Mozliwe ze "importy" przywlokly cos ze soba, na co same sa odporne a co zainfekowalo mi samca z domowej hodowli z dziada pradziada. Ten problem juz byl obecny gdyz podczas kwarantanny zdechla mi samica tez domowa, tez po kontakcie z doniesionymi rybami.Obserwuje cala gromade i moge na chwile obecna powiedziec ze reszta ryb ma 99,9% zdrowia (wiem ze to sie zmienia jak w kalejdoskopie, rownie dobrze jutro moga wszystkie padnac).
A kolejna przyczyna to moze to ze nie podmienilam w tym tyg wody ?
Jak sie powinnam zachowac? przygotuje dzisiaj wode i jutro ja podmienie czesciowo jak bedzie odstana. Moge dodac troche soli przed stosowaniem kuracji metronizadolem? Nie wiem czy uda mi sie go jutro zakupic bo sa straszne kolejki w przychodni
I jeszcze glupia sprawa z MFC. Znam oczywiscie ten preparat doskonale, stosowalam niejednokrotnie (niestety ) ale przez jakis rok wybilam sie z tematu akwarystycznego. Niedawno bylam w sklepie zrobic zapas ewntualnych preparatow pierwszej pomocy i zamiast MFC dostalam CMF i pan za lada zaklinal sie na wszystko w co wierzy ze to ten sam preparat.... Niestety nie mam starych buteleczek po MFC zeby porownac, prsze mi powiedziec czy to to samo czy np jakies inne stezenie itp?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paweł
Administrator
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw Lip 08, 2010 23:02 Temat postu: |
|
|
Z twojego opisu sytuacji wynika, że to importowane rybki są przyczyną kłopotów, jak zresztą najczęsciej to bywa, kłania się tu prawidłowa kwarantanna. Podmiana wody oczywiście wpływa na zdrowotność rybek, a jeśli dodatkowo założymy, że są pasożyty to i z tym związana osłabiona odporność rybek, więc koniecznie trzeba temu przeciedziałać.
Najczęściej problemy ze zdrowiem rybek są związane ze złą jakością warunków środowiskowych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panaqua
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lbn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 11:40 Temat postu: |
|
|
heh no i narobilo sie "kaszany". Nie chcialam nic pisac bo przezylam istne zalamanie. Z calej obsady zostaly mi 3 ryby plus nowo narodzony narybek z samiczki ktora "ocalala" z armagedonu jaki mial miejsce w zbiorniku. Juz chyba w zyciu nie kupie zadnych roslin w sieciowkach Jak wspominalam zaczelo sie od pasozytow. Zdechl samczyk.. natomiast samica od ktorej zaczely sie objawy ... zyla sobie powyginana cala przez ten caly czas, nie bylo zludzen ze wyzdrowieje ale byla tak zwawa ze szkoda mi bylo ja ukatrupic (ostatecznie zdecydowalam sie na to 3 dni temu, bo i tak by z niej juz nic nie bylo ). Ryby padaly jedna za druga, praktycznie bez objawow. Przez ten czas robilam cuda i odprawialam modly..jak nigdy zaczelam regularnie podmieniac wode (mam specjalne, osobne wiaderko zeby odstala), kupilam dobre gatunkowo pokarmy, karmilam z zegarkiem w reku i robilam glodowke 1 dniowa, ryby przeszly kuracje metronidazolem. I klapa.. Stwierdzilam ze rzucam to w cholere.. i skonczylam pielegnacje na zwyklym karminiu suchym pokarmem raz dziennie bo juz nie moglam patrzec do akwa, za kazdym razem znajdowalam zdechlaka ... i co? Nagle sie wsztystko zatrzymalo... Rybki ktore zostaly zyja...i czuja sie swietnie. Samica nawet urodzila mlode, czego nie zauwazylam i zostalo najpierw 8, a teraz 3 juz takich ladnie podrosnietych i wybarwiajacych sie.
Nad przyczynami mozna gdybac.. moze to byc wszystko ..od mojego zaniedbania po schorowana rybe ktora zarazila inne. Zauwazylam ze problemy zaczely sie w momencie kiedy zaczelam karmic przysmakiem tetry(ochotka w galarecie), tego samego dnia przywloklam tez wglebke (z chlernymi slimakami..ale to juz przemilcze).
Heh..tak czy siak.. zyje dorodna samica (widze ze chyba znowu jest w ciazy), moskiewski samczyk kundelek z pomaranczowym ogonem ktory najmniej mi sie podobal..... i "terminator" <-- czyli moj pozny samiec ktory jest 2x wiekszy od samicy (a ona wcale mala nie jest) :/ i ani na chwile nie odnotowal uszczerbku na zdrowiu, nadal gwalci wszystko co sie rusza i plywa po akwarium jak szalony heh Ciekawa jestem po kim jest potomstwo? Czy takie pozne samce sa plodne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|