|
Polskie Forum Gupikowe ***Forum dyskusyjne hodowców ryb jajożyworodnych***
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paluszekrybny
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw Mar 25, 2010 14:04 Temat postu: Dwie samiczki - ten sam objaw - białe coś(pleśń) na oku |
|
|
Witam !
Zauważyłem dzisiaj że dwie samiczki gupika mają na jednym oku taką jakby pleśń białą(pleśniawka?), wyłowiłem je do osobnego zbiorniczka, ale nie wiem co to jest i jak to wyleczyć. Reszta rybek nie wykazuje takich problemów, ale boję się że mogły się zarazić. Przypomniało mi się, że chyba ta samiczka była już wcześniej troszkę osowiała i delikatnie wygięta w dół.
Co do parametrów dokładnych, to nie mogę podać. Odstana woda z kranu, psiknięta ESKLARINEM Tropicala, dodany też był MULTIMINERAL tej samej firmy. Z rybek mam 12 neonków, 5 gupików(czyli 3 zostały w zbiorniku) i 4 kiryski młode spiżowe. Z roślin żabienice i moczarki. Litraż 45. W środku filtr (wewnętrzny, z ceramika i gąbką, wg napisów 320 litrów na godzinę, ale jest stary i pewnie mniej już wydajny) oraz napowietrzacz brzęczyk. Może pomoże to, że całkowity restart akwarium był zrobiony ponad 3 tygodnie temu, rybki są gdzieś 2 tygodnie.
Najgorsze jest to że jutro z rana wyjeżdżam i nie będę mógł się opiekować chorymi rybkami, bo nie zostawię tego osobie która będzie je jedynie karmić.
Pomocy !
zdjęcia jak uda mi się zrobić, to dodam do tematu.
edit:
odnalazłem jakąś broszurkę firmy sera z opisanymi chorobami ryb i troszke to wygląda jak "zatrucie kwasem"(opisali że to będzie taki gruby mętny nalot na oku właśnie, ale reszty symptomów nie widze, pozatym nalot który ma samiczka z bardziej zaawansowaną chorobą jest troszeczkę taki niteczkowaty(strzępkowaty) czy coś, czyli jakby przy grzybicy...)
Sam już nie wiem :/
zdjecia(których nie moge normalnie zamieścić, bo nie mam 3 postów :/ )
to mniej zaatakowana samiczka, ma takie coś własnie jak niby soczewke(?)
[link widoczny dla zalogowanych]
a to ta bardziej zaatakowana, ma taka strzępkę czy coś dziwnego
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez paluszekrybny dnia Czw Mar 25, 2010 15:29, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paweł
Administrator
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw Mar 25, 2010 21:48 Temat postu: |
|
|
Pleśniawka, kąpiel w nadmanganianie potasu, miejsca gdzie występuje pleśń można dodatkowo przecierać roztworem nadmanganianu. Do akwa ogólnego też warto profilaktycznie zastosować lekki roztwór nadmanganianu, nieco zmieni to kolor wody ale zapobiegnie rozwojowi grzybów a dodatkowo korzystnie wpływa na wzrost roślin.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paluszekrybny
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob Kwi 10, 2010 17:39 Temat postu: |
|
|
Skończyło się tak, że po leczeniu nadmanganianem padły następnego dnia. Nie mogę ukryć, możliwe że przez moja niezdarność, pierwszy raz coś takiego zrobiłem.
Najgorsze jest jednak to, że w akwarium ujawniła się kolejna chora samiczka, następnie 2 samce. Te same objawy, za wyjątkiem jednego samca, który nie miał ani śladu na ciele, za to wykazywał ogromną kiwawkę, po prostu prawie zakosami pływał, albo leżał na dni/liściu.
Wyłowiłem kirysy i glonojada(podobno sa bardzo wrażliwe na składniki CMFu), wlałem CMF Tropicala, następnego dnia samica i samiec padły, ten kiwający trzymał się tak samo, może nawet lepiej. W końcu i on jednak padł. O dziwo, neonom nic się nie stało. I na tym historia skończyłaby się, tylko że pojawił sie jeden niepokojacy fakt.
Równiutko tydzień przed pojawianiem się choroby, jedna z samiczek okociła się(niestety nie wiem która, wszystkie były raczej tak samo pękate), i od razu zostały młode odłowione do czyściutkiego 5 litrowego kotnika. No i tak sobie żyły, przez dwa tygodnie z 15 padł jeden(więc uważałem, że całkiem dobrze o nie dbam). Ale od ostatnich dni, znowu pojawiła się choroba, tym razem u narybku. W tym momencie zostało 10 sztuk.
Objawy: ocieranie się(ale bez widocznych objawów), kiwanie się, sklejona płetwa tylna, pleśniawkowe strzępki. Żeby było jeszcze ciekawiej, każda rybka miała inną dolegliwość.
Czytając fora, trafiłem na wpis z 24 lutego 2010(choroba polegała właśnie na jakiejś takie kiwaczce plus zwinięte płetwy...)
Cytat: | co do moich chorych gupików ... sytuacja się wyjaśniła ...
w celu zdobycia odrobinę bardziej konkretnych informacji pojechałam do pewnego fachowca.
zadawał kluczowe pytania ...
przede wszystkim zaintrygowało go to, że chorują wyłącznie gupiki ...
okazało się, że jest jakaś nowa, azjatycka choroba gupików,
niedawno przywleczona do polski;/
widziałam u niego rybki z identycznymi objawami ...;/
na pewno nie podziała na nią preparat MFC, a wręcz jest niewskazany ...
nie powinnam tez odławiać ryb z akwarium, tylko leczyć cały zbiornik.
szanse na ozdrowienie są nikłe niestety ...
choroba jest odporna na chemię ... |
Prawda to że pojawiło sie jakies paskudne choróbsko ?
Rozważałem jeszcze taką możliwość, że te samiczki, bo to z nimi się zaczęło, musiały mieć wadliwe geny, może bardzo długotrwały chow wsobny i dlatego takie chorobliwe, to by też tłumaczyło chorobliwość młodych, trzymanych w całkiem 'sterylnych'(brak kontaktu ze starym akwarium, prawie codzienne podmiany odstanej kilka dni wody, 2-3 krople esklarinu) warunkach.
Już sam nie wiem, tylko głupiki mają u mnie problemy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ziabak
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 10:25 Temat postu: |
|
|
Piszesz że: całkowity restart akwarium był zrobiony ponad 3 tygodnie temu, rybki są gdzieś 2 tygodnie.
czyli rozumiem, że wpuściłeś ryby do akwarium po tygodniu od restartu - wpuściłeś je do kompletnie niestabilnego, niedojrzałego środowiska - to je przede wszystkim osłabiło. To że inne ryby nie wykazują objawów niepokojących nic nie znaczy - wg. mnie masz po prostu farta. Gupiki okazały się najmniej odporne na złe warunki środowiskowe i dlatego pojawiła się pleśniawka, a może nawet i jakieś infekcje pierwotniaczo-bakteryjne. I tutaj i wszędzie na innych stronach akwarystycznych można znaleźć informacje o cyklu azotowym - polecam.
A w skrócie: ryby powinno się wpuszczać do świeżych zbiorników po pierwsze - po okresie dojrzewania - czyli po około miesiącu od zalania zbiornika (chyba, że restart robi się na bazie starego podłoża, ewentualnie podłoża z ziemią ogrodową, starej wody i starego działającego non stop w innym dojrzałym zbiorniku filtra - taki zbiornik teoretycznie można zarybić już po kilku dniach - niektórzy zarybiają akwaria na ziemi już w następnej dobie istnienia zbiornika); po drugie - powinno się takie zbiorniki zarybiać stopniowo - nie cała obsada jednoczesnie, tylko po kilka ryb co kilka dni, żeby nie zaburzyć stabilności; po trzecie - na pewno neonki i gupiki potrzebują skrajnie róznych parametrów wody (neon - woda miękka, niskie ph - około 6,5; gupiki - woda twarda, wyższe ph - około 7,5 - parametry podaję w dużym uproszczeniu).
Ja bym poradziła nie szukać jakichś niesamowitych chorób przywiezionych ze świata, tylko zwrócić uwagę na warunki w akwariach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paluszekrybny
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010 12:22 Temat postu: |
|
|
Rozumiem. Przesadziłem z tym całkowitym restartem(akwarium po odkażaniu, podłoże wygotowane, rośliny nowe-mea culpa, przesadziłem, nie doczytałem co to jest całkowity restart), ponieważ filtr z wkładami był ze starego akwarium(w którym nic nigdy złego się nie działo). Dlatego uznałem że tydzień to wystarczający czas. Ale bardzo możliwe że było to zbyt krótko. Faktem jest, że od razu po zalaniu w akwarium wylądował samiec gupika, który się ostał ze starej obsady. Po tygodniu w akwarium pojawiły się kolejne 4 gupiki. A w kolejnym tygodniu kirysy i neonki.
Co do parametrów wody, to ostatnio mogłem zmierzyć pH i wynosiło równe 7. W całej okolicy narzekają że "z kranów płynie twarda woda", ale jaka dokładnie to nie wiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|