Polskie Forum Gupikowe

Dawbak

Witam serdecznie, piszę z zapytaniem odnośnie jakiejś choroby moich gupików.
Nie wiem za bardzo gdzie leży problem więc pytam o pomoc zdecydowanie bardziej doświadczonych akwarystów. Narybek uzyskałem od samicy która była ciągle ale to ciągle chora leczona dosłownie co tydzień w przeciwieństwie do innych rybek tylko z nią był problem, ale zależało mi na potomstwie , więc terapie bactopurem i cmf były bardzo częste. Po okoceniu się zdechła po 3 dniach, ale zostawiła liczne potomstwo (93 sztuki ^_^). Problem tkwi w tym, ze rybki już się urodził chore i mam na myśli tu sklejone ogonki (tak jak u samicy) żadnych objawów skórnych a apetyt im sprzyjał. Od razu w pierwszych godzinach życia były leczone tak samo jak ich matka. Powiedzmy że problem został zażegnany niemal następnego dnia, ale od 3 dni fikają mi co 4-5 sztuk . Najgorsze jest to, że nie mają żadnych objawów. Dosłownie nic, pływają sobie pływają i nagle któryś z nich dostanie jakby zawału, jak by go ktoś prądem poraził dosłownie (szybki skok w wodzie, płetwy nastroszone i w momencie brzuszkiem do góry). Podstawą ich diety na razie jest wrotka czerwona i węgorki micro. Może wiecie gdzie leży przyczyna? Może jest to charakterystyczny objaw dla zmienionego jakiegoś parametru wody ? Albo zrobiłem błąd lecząc je zamiast pozwolić naturze dokonać selekcji ? A może przekarmiłem narybek ? o ile się w ogóle da bo nigdy się z tym nie spotkałem. Prooooooszę pomóżcie bo jak tak dalej pójdzie to się ich wgl nie dochowam Sad

RyCho

Tu masz dużo o chorobach gupików: [link widoczny dla zalogowanych]

Sidewalk222 · Dołączył: 06 Cze 2018 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów

Jest to dla mnie przydatny artykuł.

Sabayjoo

I agree with this opinion.