Polskie Forum Gupikowe

Ela

Przywiózł mi te ryby Jan Budai na konkurs do Krakowa. On zresztą tą odmianą wygrał ten konkurs.
Były maleńkie, obecnie dorosły i wyglądają tak.
Zdjęcia może nie są najlepsze, gdyż dla dobra ryb fotografowałam je w zbiorniku, w którym pływają.

obecnie mam już 2 mioty narybku w różnym wieku i czekam z niecierpliwością, co z nich wyrośnie Very Happy

lwica79

śmieszne troszeczkę Smile

. Tak równo podzielony samiec - pół ciała w jednym kolorze a reszta wzorzysta Smile

. Tak jakby założył dół od piżamy a o górze zapomniał ;)

andrzej konarzewski

gratuluje Elu zdobycia tak pieknych moskiewskich drobnowzorzystych triangli
będą mocne na konkursach i ozdobą w niejednym akwarium Laughing

( hmm czy ja myślę o sobie? Embarassed

)

boleslaw gawel

Ale dorodne ryby! Aż miło patrzeć.

Bardzo ładnie widać epistazę: w przedniej części ciała gen moskiewski nie pozwala się pokazać drobnowzorzystemu, a w tylnej na odwrót (choć ten moskiewski widać chce wyłazić).

Przy okazji ciekawostka:

Jeśli tego samca połączyć z samicą moskiewską, powinny wyjść wszystkie samce moskiewskie, jeśli natomiast z drobnowzorzystą, powinny wyjść wszystkie samce takie, jak te na zdjęciu.

PS1 . To a propos pokotującej jeszcze opinii, że samiec przekazuje potomstwo kolor, a samica kształt płetw.

PS 2. Jeśli się mylę, niech mnie ktoś poprawi, proszę.

Ela

no to zrobię eksperyment i dodam samcom jedną samicę czystą moskiewską (niebieską) i zobaczymy co uzyskamy wśród potomstwa
a co do "dawania" koloru przez samca to ja to rozumiem, że dotyczy ryb w obrębie tej samej odmiany barwnej
np. mając gupika czerwonego blond, jeśli chcemy uzyskiwać jak najlepsze standardowo ryby, to trzeba brać samice o szerokiej tzw. rekiniej płetwie ogonowej, samce zaś o jak najmocniejszej barwie, choć najlepiej by też były o jak najlepszym standardzie Very Happy

w przypadku tych drobnowzorów, gdzie widać mieszankę genów (moskiewski i drobnowzorzysty), jasnym jest, że po dodaniu innych samic uzyskamy dominację pewnych genów, a pewne zostaną "przykryte"

ZBóJMADEJ

boleslaw gawel napisał:
"PS1 . To a propos pokutującej jeszcze opinii, że samiec przekazuje potomstwu kolor, a samica kształt płetw."

Zgadzam się, to przekonanie o tym przekazywaniu kolorów tylko przez samce jest po prostu błędne i czas by z tym skończyć. Sam mam na to przykład w swoim akwa. Zajmuje się dwumieczami i zdarzyło mi się jakiś czas temu niechcący przenieść samice odmiany niebieskoczerwonej do zbiornika jasnoniebieskich. Oczywiście po samicach koloru nie widać, gdyż (inaczej niż u np.triangli) wszystkie są "oliwkowo-bezbarwne ;-)"-stąd moja pomyłka. Efekt...właśnie wybarwiają mi się z jednego miotu młode samce i część jest niebieska a część...niebieskoczerwone oczywiście :-/. No i przez gapiostwo mam nową robotę, heh.
Mam taką swoją teorię skąd się wzięło to mylne myślenie o przekazywaniu koloru przez samce a kształtu przez samice. Otóż, w wypadku planowej hodowli, najczęściej wybiera się do rozmnażania samce o określonych KOLORACH, pasujących do założeń hodowcy, natomiast samice (jako pozbawione tych kolorów) dobiera się po prostu aby były mocne, o szerokim tułowiu itp. czyli ze względu na KSZTAŁT właśnie.
Stąd, być może, po pewnym uproszczeniu, powstał ten mylny sąd.
Oczywiście są pewne sztuczki(odpowiednio mocne, ukierunkowane światło czy podanie hormonów) oraz doświadczenie hodowcy, pozwalające rozpoznać kolory, które niesie samica, jednak nie wszyscy przecież o tym wiedzą lub chcą stosować.
Fakt również, że dzisiaj, szczególnie u form długopłetwych, nawet samice są już wybarwione. Jednak 10-15 lat temu (starsi hodowcy eee...mniej młodzi może ;-) chyba potwierdzą) tak nie było i wszystkie samice były raczej bezbarwne- swoją droga ciekawe dlaczego? Może ktoś wie?

Akwariusz

ZBóJMADEJ

Obawiam się, że z tym odpowiednim podświetleniem samic, w celu podejrzenia barw to zabrzmiało bardziej tajemniczo i profesjonalnie niż jest. Nie ma tu żadnej "wiedzy tajemnej" a i tak niezbędna jest wprawa i dobre "oko" hodowcy.
Jednak opiszę co i jak.
Dawno temu, jako jeszcze nieopierzony(nieołuskowiony? ;-) )hodowca zawitałem w Krakowie do przesympatycznego Krzysia Synowskiego, wielokrotnego zwycięzcę konkursów w kraju i zagranicą.
To taki nasz krajowy Storożew...przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać :-))), niektórzy poznają niewinny żart.
Do rzeczy: podczas rozmowy o kolorach niektórych jego samic człowiek wziął do ręki najzwyklejszą latarkę i zaczął świecić na ryby pod odpowiednim kątem. Nawet ja wtedy zauważyłem niewielkie różnice w ubarwieniu i przy pewnej wprawie dało się rozpoznać, jakie kolory "niosły" te samice. Ponieważ zawodowo zajmuje się źródłami światła pokombinowałem trochę i okazało się, że nawet lepsze efekty uzyskuje się niektórymi LED'owymi latarkami. Trochę trzeba tu poeksperymentować no i raczej metoda sprawdza się w małych zbiornikach, gdzie ryby są bardzo blisko patrzącego.

Ela

kilka zdjęć tych samych ryb, ale w lepszym oświetleniu

a maluchy po nich rośną i mam już kolejne mioty narybku Very Happy

Sylwester_71

Elu wrzucisz zdjęcia młodzieży? Smile

Ela

no to za jakiś miesiąc, dwa, bo na razie są za malutkie Very Happy

jance

piekne naprawde piekne