|
Polskie Forum Gupikowe ***Forum dyskusyjne hodowców ryb jajożyworodnych***
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
teo
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Brzesko
|
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 20:13 Temat postu: |
|
|
Gaweł - dodam swoje trzy grosze – myślisz innym „biotopem”
Problem tkwi w innym sposobie prowadzenia akwarii z żyworódkami a pielęgniczkami
W jednym duża przemiana materii, dużo ryb, duże podmiany wody (często ciągła podmiana), brak podłoża, woda twarda i zasadowa itd. W drugim mała przemiana materii, znacznie mniejsze podmiany wody, wiele kryjówek, podłoże, woda miękka i kwaśna itd.
W każdym z tych mikrosystemów jest woda, ryby, bakterie itd ale do utrzymania równowagi między nimi stosuje się trochę inne zabiegi pielęgnacyjne
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paweł
Administrator
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 20:19 Temat postu: |
|
|
Nic dodać, nic ująć, jeśli chodzi o wypowiedź jurekmol, doświadczenie mówi samo o sobie.
Cytat: | Mogę się zatem zapytać, ile Wy macie w zbiornikach? Czy też może nigdy nie mierzycie i nie wiecie? |
Nie mierze, bo nie potrzebuje, wystarczy mi obserwacja rybek i sumienna pielengnacja zbiorników.
Cytat: | Nie jestem "gupikowcem", tylko "pielęgniczkowcem" a tym rybom taki poziom azotanów na pewno szkodzi. |
I tu jak największa zgoda, też pielegnuje pielęgnice, i to te najmniejsze czyli muszlowce, mozna im przez wiele tygodni wody nie podmieniać, nawet filtra w baniaczku nie mam, a te france żyją, a mnożą się jak norki
Ale raczej nie jest to ogólna zasada jęsli chodzi o pielęgnice, dajmy na to takie paletki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
boleslaw gawel
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:31 Temat postu: |
|
|
Na imię mi Bolesław, ale... witam
Cytat: |
Myślę że głównie chodzi o nie dopuszczanie do powstania stężenia azotanów które powstają przez zagęszczenie akwarium rybami i obfitym ich karmieniem i Ty o tym dobrze wiesz
|
Cytat: |
Nie mierze, bo nie potrzebuje, wystarczy mi obserwacja rybek i sumienna pielengnacja zbiorników.
|
No właśnie. U Was najprawdopodobniej w kranie jest woda o niskim stężeniu azotanów. Tak trafiliście - na Wasze szczęście. W takim przypadku filtracja, podmiany, etc. pozwalają utrzymać poziom azotanów na akceptowalnym poziomie.
Jeśli natomiast ktoś już na starcie ma wodę z azotanami 50 (!), to nic to nie pomoże. Taka woda jest bardzo mało prawdopodobna, ale jest możliwa. Na terenach rolniczych, gdzie stosuje się dużo nawozów azotowych, cały ten azot spływa do ziemi i efektem może być taka woda.
Dlatego zapytałem o poziomy w Waszych zbiornikach, bo domyślam się, że na skutek waszych zabiegów macie mniej. Nie wiem ile (jest OK dla gupika). Ktoś napisał, że ma 20, a 20 < 50.
Cytat: |
Ale raczej nie jest to ogólna zasada jęsli chodzi o pielęgnice, dajmy na to takie paletki...
|
Też myślę, że nie jest. Wg mnie chodzi raczej o to, w jak twardej wodzie żyją ryby w naturze. Paletki, pielęgniczki (Apisto), neonki, etc., żyją w naturze w bardzo miękkiej wodzie deszczowej. Jest czyściutka. Ryby nigdy nie musiały się przystosowywać do jakiegokolwiek zanieczyszczenia. Są więc bardziej wrażliwe na związki azotu i jakiegokolwiek inne zanieczyszczenia. Twarda woda w naturze oznacza raczej mniejszą jej naturalną wymianę, więc i większe zanieczyszczenia. Muszlowce żyją w Tanganice - woda twarda.
Tak czy owak, ja z zaciekawieniem przyjmuję informację, że "gupikowcy" raczej wody w ogóle nie mierzą.
Pozdrawiam
BG[/quote]
Ostatnio zmieniony przez boleslaw gawel dnia Sob Sty 30, 2010 21:46, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jurekmol
Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:52 Temat postu: |
|
|
Przepraszam za tego Pawła pomyliłem imiona z administratorem .
Ostatnio zmieniony przez jurekmol dnia Sob Sty 30, 2010 21:57, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paweł
Administrator
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 1978
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 22:46 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Też myślę, że nie jest. Wg mnie chodzi raczej o to, w jak twardej wodzie żyją ryby w naturze. Paletki, pielęgniczki (Apisto), neonki, etc., żyją w naturze w bardzo miękkiej wodzie deszczowej. Jest czyściutka. Ryby nigdy nie musiały się przystosowywać do jakiegokolwiek zanieczyszczenia. Są więc bardziej wrażliwe na związki azotu i jakiegokolwiek inne zanieczyszczenia. Twarda woda w naturze oznacza raczej mniejszą jej naturalną wymianę, więc i większe zanieczyszczenia. Muszlowce żyją w Tanganice - woda twarda. |
Nie bardzo rozumiem, co twardość wody ma wspólnego za zanieczyszczeniem, zwłaszcza związkami azotu?
Cytat: | Tak czy owak, ja z zaciekawieniem przyjmuję informację, że "gupikowcy" raczej wody w ogóle nie mierzą. |
Mierzenie, czy nie mierzenie poziomu zw. azotowych nie ma nic wspólnego z tym, że akurat jesteśmy "gupikowcami", to wynika wyłącznie z praktyki.
A akurat gupiki są jednymi z bardziej wrażliwych ryb na zawartość zw. azotowych w wodzie. W tzw. akwariach ogólnych to właśnie gupiki jako pierwsze reagują na pogarszające się warunki, tylko trzeba umieć to wychwycić.
Cytat: | Proszę mi poradzić czy można ten lek zastąpić, Może coś z apteki, bo ten środek użyty w tym leku sery występuje też z tego co czytałam w lekach dla ludzi. |
Metronidazol
Ostatnio zmieniony przez Paweł dnia Nie Sty 31, 2010 1:33, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronos18
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubaczów podkarpacie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 3:27 Temat postu: |
|
|
jurekmol napisał: | Myślę że głównie chodzi o nie dopuszczanie do powstania stężenia azotanów które powstają przez zagęszczenie akwarium rybami i obfitym ich karmieniem i Ty o tym dobrze wiesz. Samym mierzeniem stężenia nie pozbędziesz się lecz częstą podmianą wody. |
O naprawdę? a ja nie miałam testów i często podmieniałam i azotany mi nie spadały jak się później okazało. TO chyba nielogiczne troszeczkę rozcieńczać azotany azotanami. Ja mieszkam rzeczywiście na terenie rolniczym. W lecie też mierzyłam tymi testami kranówkę i była o.k. TO z czym mam teraz do czynienia to przypuszczalnie efekt zanieczyszczenia po jesieni i dużymi mrozami, które mogły zatrzymać dopływ nowych wód.
Akwarystyką zajmuję się faktycznie krótko bo tylko rok, Raczej nigdy, lub przynajmniej od dawna nie przekarmiam, wodę mętną miałam kilka razy u żółwia jak mu mąż za mocno kubełek wyczyścił lub za dużo wody podmienił i żadnej chemii na mętnienie typu błlękit met. nigdy nie musiałam sosować u rybek. Akwa mam super dojrzałe stało 2 tyg. jako pierwsze wpuściłam dwie platki, a resztę dopiero po kilku dniach, azotynynów mam zero. Nie stosowałam kwarantanny, to fakt, ale sądzę że takich pasożytów nie dających szybkich objawów mogłabym nie wyczaić nawet podczas kilku tygodniowej kwarantanny, no chyba żeby podczas niej tłuc ryby chemią - na wszelki wypadek, może tak trzeba, uczymy się na błędach. O pasożytach faktycznie nie wiedziałam - na listach chorób gupików , które wielokrotnie czytałam nic o tym nie ma i teraz jestem wściekła, że tylko na czytaniu opierałam swoją wiedzę i nie zapytrałam na forum.
Od dawna widziałam że coś jest nie tak, pisałam z miesiąc temu o dziwnych niejednoznacznych objawach, czyściłam całe akwa i szkoda że wtedy kiedy miałam sterylny zbiornik, idealnie dojrzały i bez żadnego cholerstwa nikt mi nie napisał o możliwosci zapasożytowania rybek.
POdyskutowaliście sobie Panowie i to dobrze o od tego jest forum, ale ja nadal nie bardzo wiem co mam robić. Może w poniedziałek będzie już w sklepie cośna pasożyty, ale na tremazol Pan mi raczej szans nie dał, raczej capifos z zooleku. Dziś kupiłam w akcie rozpaczy abioseptynę, i zrobiłam w niej kąpiel takim bardzej chorym rybkom. ( Wytczytałam że ona też dział na pasożyty) Są własnie chude i siedzą w miejscu. Jedna dorodna samica, na której mi zależy dziś się bogato okociła i widzę że ma na brzuchu, blisko głowy rankę - guzka, nie wiem czy się skaleczyła przy ocieraniu, czy to jakieś inne cholerstwo, ale wiem że idnetyczną rzecz miała kiedyś inna samica i po tygodniu mi zdechła. Pani Pawle Metronidazol??? on nie zawiera tego składnika - praziquantel jak tremazol poza tym jest grzybo i bakteriobójczy dodany do całego akwa robi spustoszenie. Wolałabym tak nie kombinować. Czytałam o tabletkach na pasożyty dla ludzi,które zawierają dokładnie to co tremazol i myślałam że może ktoś z Was coś o tym wie,ile swię tego daje itp. Czy jeżeli się wyjmie z akwa ryby i podda leczeniu w innym zbiorniku, to czy pasożyty obecne w filtrze czy podłożu zginą z braku żywiciela i jeśli tak to jaki czas musi minąć? Proszę mi odpowiedzieć, ten treamazol jeśli w poniedziałek go nie kupię to dopiero w sklepie int. a to znów kilka dni, chciałabym szybko pomóc rybkom, oraz mojemu małżeństwu, które z racji czasu jaki kasztuje mnie ta akwarystyka, też jest bardzo zagrożone. POnoć dzieciom poświęcam mniej czasu niż rybkom i kto wie,może to prawda - na szczęście dzieci są łatwiejsze w hodowli niż gupiki.
Ostatnio zmieniony przez kronos18 dnia Nie Sty 31, 2010 10:27, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej konarzewski
Administrator
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: TYCHY
|
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 12:16 Temat postu: |
|
|
mozesz zastosowac na pasozyty metronidazol 0,25 , lub levamizol ktory dostaniesz u weterynarza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jurekmol
Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 12:52 Temat postu: |
|
|
Jak widzę temat rzeka .Wracając do wody, masz z kranu a nie ze studni . Czy w sklepie ZOO mają taką samą wodę a jak tak to co oni robią z tymi azotanami? Pisałaś że w sklepie ryby ocierały się, czy kupiłaś ryby z tego sklepu ?Jeżeli masz w akwarium pasożyty typu Dactylogyrus lub Gyrodactylus to czyszczenie i zmiana wody nic nie da .Pasożyty te siedzą na rybie głównie w skrzelach. Objawem przy dorosłych rybach jest ocieranie się o kamienie itp[ przy innych chorobach też ryby ocierają się] a przy malutkich już wiesz .100% pewności daje zwykły szkolny mikroskop. Prawdą jest że te leki zostały wycofane . Poszukałem w broszurach i znalazłem lek GYROTOX firmy Tetra .Ja tego leku nie stosowałem nic na ten temat nie mogę powiedzieć. Proszę pisać w jednej sprawie bo trudno wypowiadać się wyczerpująco w kilku na raz .Jednak trochę więcej czasu dla rodziny, rodzina na pierwszym miejscu . Życzę wytrwałości w hodowli rybek.
Ostatnio zmieniony przez jurekmol dnia Nie Sty 31, 2010 15:39, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej konarzewski
Administrator
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: TYCHY
|
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 15:06 Temat postu: |
|
|
na nicienia tak wewnetrznie z pokarmem . zewnetrznie do zbiornika tez dosc dobrze pomaga przeciw pasozytom
Ostatnio zmieniony przez andrzej konarzewski dnia Nie Sty 31, 2010 15:07, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
boleslaw gawel
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 21:07 Temat postu: |
|
|
niezależnie od tego, czy ryby są zainfekowane, ja bym jednak radził rozpoznać sprawę wody. Najprościej nabrać do słoiczka, czy butelki i zanieść tam, gdzie nam zmierzą poziom azotanów. na przykład do sklepu zoologicznego.
W kwestii leczenia, wydaje mi się, że przed zastosowaniem jakiegoś środka należy albo chorobę zdiagnozować, albo przynajmniej przyjąć jakąś koncepcję, na co ryby są chore. Do tego potrzebny jest dokładny opis objawów. Chodzi o informacje:
- jakie ryby są w akwarium (gatunki i liczba) - nie każde ryby z takim samym prawdopodobieństwem są podatne na danego pasożyta
- jak dawno występują objawy chorobowe i kiedy nastąpiły zgony
- jak ryby jedzą
- jak się zachowują, tzn., czy czasami stoją i się kiwają, czy są ruchliwe tak, jak dawniej, jak inne ryby, etc.
- czy zmieniło się ubarwienie (na przykład czy wraz z dziwnymi objawami nie pociemniały)
- czy ryby chore nie mają przyśpieszonego oddechu, czy nie przebywają (szczególnie rano) przy powierzchni akwarium, czy nie oddychają jednym skrzelem intensywniej, niż drugim
- jakie mają odchody
- czy są wychudzone (rozumiem, że są)
- wszelkie inne zmiany skórne
Różne leki są skuteczne na różne pasożyty. To samo dotyczy leczenia w akwa ogólnym czy w szpitalu, ze względu na różny cykl rozwojowy różnych pasożytów.
Pozdrawiam
BG
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronos18
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubaczów podkarpacie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 23:12 Temat postu: |
|
|
jurekmol napisał: | Jak widzę temat rzeka .Wracając do wody, masz z kranu a nie ze studni . Czy w sklepie ZOO mają taką samą wodę a jak tak to co oni robią z tymi azotanami?. |
A przepraszam, do czego jeszcze mnie Pan przekonuje. Co do pasożytów się zgodziłam przecież, a co do tego że pożądaną wartością azotanów w akwa jest ponad 50g to się nie zgodzę. powszechnie uważa się że to nie jest komfortowa sytuacja dla ryb, a co do sklepów chętnie odpowiem. Wyraźnie piszę że kiedyś już sprawdzłam tę kranówkę naszą i była o.k. Taka sytuacja może mieć charakter okresowy i przemijający, w związku z tym jeśli ktoś nie zakładał ostatnio nowego akwa ( tak jak ja) to robi tylko podmiany ( lub i nie) tą gorszą wodą i tak tego nie odczuje. POza tym w jedynym naprawdę profesjonalnym sklepie zoo w naszym mieście ( działa dopiero od jesieni) właścicielka wlewa wodę destylowaną, TYLKO do gupików. Dlaczego??? bo na początku tego nie robiłai coś tam było nie tak i na wszelki wypadek daje taką wodę i multimineral. A do tego sklepu co tam sie te rybki nienajlepiej mają chodzę owszem często,ale tylko po rzeczy dla króli,żółwia lub akwa, z żywego to tylko kupiłam, tam kiedyś dawno neritrinę zebrę i cztery krewetki,którym ten pan łaskawie powyłamywał nogi przy łapaniu w SIATKĘ (!!!). Stamtąd można przynieść chyba wszystko co najgorsze bo ten Pan karmi rybki garściami _ mają stosy jedzenia na dnie,a do tego po kilka denatów sie trafia. Ale jak wiadomo nawet jak się kupuje w najlepszym sklepie to się moze coś trafić złego. Nie wiem czy już to wkońcu wystarczająco wyjaśniłam i mozemy to przestać ciągnąć. Rozumiem że w związku z tym ze gdzieś tam w naszym mniasteczku akwaryści leją taką wodę ja też mam tak robić rozciańczac azotany - azotanówką. Możemy dyskutować o tym jaki wpływ mają te azotany, ale skoro zaleca Pan podmiany w celu ich rozcieńczenia to jakmam to zrobić. Powtarzam, że inne testy wskazały to samo. Poza tym ja nie pisałam o chęci czyszczenia zbiornika, a wręcz odwrotnie. Pytałam czy jeśli ryby będę leczyć w innym zbiorniku,to w tym głównym przez powiedzmy tydzień nieobecności żywiciela - gupików,pasożyt sam zginie. Dziś wyczytałam już że w takiej sytuacji pasożyty nie przeżywają nbawet dwóch dni,co jest dla mnie pokrzepiające, bo wolałabym już nie zakładac akwa od nowa. A tak wogóle to teraz te gorsze rybkim mają ubytkiw ogonach, dwa samce padły Może od jutra będzie lepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|